sobota, 15 sierpnia 2015

My story 18

Około południa wszyscy postanowiliśmy iść na plażę,  która znajdowała się zaledwie 100 m od domku.
Od porannej "wymiany zdań" nie zmieniłam z Zaynem ani słowa.
Myślałam co bym mogła zrobić, żeby znów z nim porozmawiać, ale tak normalnie. Za każdym razem gdy wracałam myślami do naszej rozmowy z samochodu wydawało mi się,  że to sen.
-Dyluś, idziesz pływać, czy zostajesz na plaży z Zaynem? - dobiegł mnie głos Nialla.
-Ekhm...tak - nie bardzo wiedziałam o co mnie wogole spytano.
-Chyba moja księżniczka odleciała trochę - blondynek spojrzał na mnie z wielkim uśmiechem - pytałem czy idziesz do wody, czy zostajesz ?
-A, Um przepraszam,  zamyslilam się. Ja na razie chyba zostane - szczerze mówiąc nie bardzo miałam ochotę iść popływać.
Rozłożyłam sobie różowy kocyk, wyjęłam z przenośnej lodówki butelkę wody, zdjęłam sukienkę i w moim pięknym białym kostiumie położyłam się w słońcu.
Leżałam ok 20 minut i postanowiłam na chwilę się podnieść. Obok mnie leżał na brzuchu mulat z słuchawkami w uszach i z zamkniętymi oczami. Cała reszta pływał w jeziorze .
Nagle wpadłam na...śmieszny pomysł.
Wyjęłam z lodówki zimną wodę i wylalam ją na plecy Malika.
-A aaa. ..! Co kur... - chłopak szybko się podniósł i wyjął słuchawki z uszu. Spojrzał na mnie,potem na butelkę - Ty...ty... ! - wskazał na mnie palcem i juz po chwili gonił mnie po plaży.
Nie bardzo wiedziałam gdzie mam biec,  więc zawróciłam i pobiegłam na ścieżkę prowadzącą do domu. Juz prawie dobiegłam do drzwi, kiedy nagle poczułam, jak łapie mnie w pasie i podnosi. Przerzucil mnie sobie przez ramię i zaczął iść w kierunku wody.
- Teraz zobaczysz.
-Ale.. Zayn..Hahaha- mowilam przez smiech - Nie proszę postaw mnie - nie mogłam przestac się śmiać .
Stal już na samym końcu pomostu i chciał mnie wrzucić, jednak złapałam się jego nadgarstka i razem wpadliśmy do wody.
Dopiero po chwili, gdy zobaczyłam,  że chłopak macha wszystkimi kończynami uświadomiłam sobie, co zrobiłam.
Juz chciałam szybko do niego płynąć,  gdy delikatnie stopą zachaczyłam o dno.
Podpłynęłam do mulata, który od razu się mnie złapał i udawałam przerażoną.
-Tak bardzo cię przepraszam ! - spojrzałam w jego czekoladowe oczka - Zayn, nawet nie wiem, co mam powiedzieć - wciąż udawałam skruchę i przerażenie - może...po prostu stan na nogach - odepchnęłam od siebie jego ręce i stanęłam na wyprostowanych nogach z bananem na twarzy, woda sięgała mi ledwie obojczykow, a Malik był odemnie sporo wyższy,  więc gdy tylko się uspokoił i staną pod wodą był trochę więcej niż do połowy.
-Myślisz,  że to śmieszne Sparks ?- zapytał zdenerwowany brunet. Nie widziałam tylko,  czy udaje, czy jest naprawdę zły, ale postanowiłam zaryzykować.
- Oj przestań już ! Cały czas próbujesz mnie nie wiem, przestraszyć, czy pokazać, jaki to jesteś zły ! Wyluzuj ! Owszem jesteś irytujący i mam cię często dosyć, ale wiem, że jesteś tez w porządku, więc się ogarnij i przestań zgrywać niewiadomo kogo, bo już to naprawdę nie robi na mnie wrażenia !
-Mam wyluzować? - zapytał podnosząc jedną brew do góry.
-Mhm, to nie takie tru...- Nie zdążyłam dokończyć, bo Zayn rzucił się na mnie i wciągnął pod wodę.
Po chwili zanurkowałam i pociągnęłam go za stopę w dół,  przez dłuższy moment podtapialiśmy się,  chlapaliśmy i ganialiśmy po płytkiej wodzie, aż w końcu lekko zmęczeni usłyszeliśmy, że reszta nas woła, więc zastygliśmy na chwilę w bez ruchu. Akurat trzymałam chłopaka rękami splecionymi na jego karku, a jedna moja noga prawie obejmowała go w pasie. On trzymał ręce na moich biodrach
-I kto tu nie umie wyluzować ? - zapytał wciąż stojąc w tej samej pozycji z uśmieszkiem na ustach patrząc mi w oczy.
Rozejrzałam się dyskretnie dookoła, nikt akurat już na nas nie patrzył, więc stwierdziłam, że raz kozie śmierć.
-Napewno nie ja - powiedziałam z uśmiechem, wspiełam się na palce i sama nie wiem dlaczego pocałowałam mulata w usta, chłopak stał oniemiały i zanim zdążył cokolwiek powiedzieć szybko zanurkowałam i popłynęłam do reszty.
***
Przepraszam !!! Nie wiem za bardzo co się stało, ale nie byłam w stanie napisać tego rozdzialu przez...bardzo długo. Jak juz się za niego zabierała to pisałam po 1 zdaniu i naprawdę robiłam to wszędzie,  na szkolnym wyjeździe, w Londynie, w Chorwacji,  nawet na matematyce i nic nie mogło mnie natchnąć :(
W końcu teraz ktoś po raz kolejny kazał mi się ogarnąć i zamiast iść wieczorem w bajlando mam pisać ....
Mam nadzieje, ze się już odblokowalam i następny rozdział będzie dłuższy,  bo ten jest króciutki i wstawie go dużo szybciej :)
Buziaki z cieplutkiej Blugarii i see You soon 😉

2 komentarze:

  1. Twój log jest niesamowity ! Uwielbiam sposób, w jaki piszesz !!!
    Dodaj szybko następny rozdział !!! <3 <3 <3

    OdpowiedzUsuń