niedziela, 9 marca 2014

My story 7


Jakie było moje zdziwienie, kiedy chłopak po przywitaniu podszedł do auta, a dziewczyna do mnie. Wyciągnęła rękę i powiedziała:
-Hej, jestem Eryka.
Przez chwilę stałam lekko zszokowana, ale szybko się ocknęłam i ujęłam podaną dłoń
-Dylan, miło mi.
-Ty zapewne jesteś kuzynką Harr’ego- lecz nie było to pytanie, biła od niej prawdziwa pewność siebie, aczkolwiek jej głos mimo swojego chłodu wydawał się być… miły? Taki prawdziwy i głęboki, szczery.
-Tak, a ty to…? Jego dziewczyna ?- zapytałam wskazując na Zayna
Na to dziewczyna szczerze się roześmiała, był to przecudowny perlisty śmiech.
-Zaynnie, słyszałeś?- zapytała mulata, który właśnie do nas podszedł
-Co słyszałem?- odpowiedział pytaniem na pytanie obejmując blondynkę.
-Dylan pytała, czy jesteśmy parą- na to oboje się zaśmiali, cały czas nie wierzę, że ON potrafi się uśmiechać, a co dopiero śmiać?!
-Powiedziałam coś śmiesznego?- zapytałam kompletnie zbita z partykułu.
-Ten tutaj- dziewczyna spojrzała na Zayna- to mój brat.
-Brat?- zdziwiłam się
-Tak, jestem jej bratem, dokładnie przyrodnim, znaczy to, że mamy wspólnego ojca- powiedział zgryźliwie.
-Wiem co oznacza słowo brat!- powiedziałam patrząc w jego oczy z nienawiścią
-Nie mam siły na bezsensowne dyskusje- po czym odwrócił się przodem do siostry i wręczył jej róże wraz z małym pudełeczkiem, gdzie znajdowała się przywieszka do Pandory, którą dziewczyna miała na ręku.
-Ojejku! Zaynnie, jak zawsze pamiętałeś- jednak jej głos nie był już taki wesoły, teraz był trochę smutniejszy i bardziej obojętny.
-Zawsze pamiętam, tylko mam nadzieję, że to już ostatni taki prezent, reszta jest jeszcze w samochodzie, ale to wyjmę ją później.
W tym samym czasie z domu wyszedł Niall
-O! Już wróciliście- wykrzyknął z uśmiechem- jak tam ręka Dylan?
-Dobrze, dziękuję- odpowiedziałam również z uśmiechem
-Miło mi to słyszeć. Eryko- tu zwrócił się do – mam mały problem z Lil, mogłabyś mi pomóc?
-Oczywiście, co tym razem zrobiła?- i ruszyła z blondynem do domu, a ja z Zaynem zostaliśmy sami, jednak już po chwili mulat razem ze swoimi zakupami ruszył za  siostrą i przyjacielem. Nie za bardzo mając inna alternatywę również udałam się w tamtym kierunku.
Gdy tylko weszła do salonu ujrzałam Nialla jedzącego kanapkę i Erykę siedzącą na kanapie ze ślicznym puszystym białym kotkiem na kolanach.
-Ojejku!- prawie zapiszczałam- jaki on jest piękny!
-Dziękuję- wstała i podeszłą do mnie z tym małym słodziakiem- Dylan, proszę poznaj Lily.
-Jest naprawdę przecudowna !- lekko pogłaskałam małą po głowie
-Uważaj- ostrzegł mnie Niall- jest tak sama  jak jej pani, może i wygląda pięknie i słodko, ale w środku zło wcielone !- wykrzykną
Dziewczyna już chciała zaprotestować, jednak przeszkodził jej czyjś krzyk
-Lil!- Harry wpadł do pokoju i od razu podbiegł do kota, wyrwał go Eryce z rąk i mocno przytulił
-No dziękuję Haroldzie, też się za tobą stęskniłam-  właścicielka kota spojrzała na niego z podniesioną brwią
-Oh..Rose, ciebie też miło widzieć- powiedział przez ramię, cały czas przytulając futrzaka
-Harry, ile razy mam ci mówić…
-Tak, tak wiem. Mam nie mówić do ciebie Rose, ale zrozum Rosie, to tak z miłości- odłożył kota na ziemię i przytulił.
-Na długo przyjechałaś?
-Nie, właściwie to nie wiem, rozstałam się Jessem i  jestem tu na czas, kiedy wszystkie moje rzeczy zostaną powrotem przeniesione do mojego mieszkania.
-I tak znając życie za dwa tygodnie się pogodzicie i znowu do niego wrócisz- powiedział siadając na kanapie
-Wcale nie- odpowiedziała obojętnym głosem- a teraz wybaczcie, idę rozpakować swoje rzeczy, gdyż jeszcze nie zdarzyłam tego zrobić.
-A! Rossie, w garderobie Zayna są teraz też rzeczy Dyl, wiec jak chcesz to weź sobie ode mnie wieszak, a jak nie masz miejsca na buty, to możesz je zostawić u mnie
-Dzięki- i już zniknęła na schodach
-A właśnie, Dylan, co powiedział ci lekarz? Mówiłaś, że wszystko jest dobrze, ale chyba cały czas boli, nie?
-A co ci się stało? Byłaś dzisiaj u lekarza?- zapytał zaniepokojony Harry.
-Spokojnie kuzynku, tak, była u lekarza, ale to nic poważnego, po prostu Wczoraj się potknęłam i upadłam na rękę. Doktor kazał mi  tylko smarować ją maścią rozgrzewającą.
-To dobrze- odetchnął mój kuzyn.
-Too…. Jakie plany na resztę dnia?- zapytałam popatrzyłam na chłopaków z bananem na twarzy
-Hmm…- zastanowił się Niall- na Zayna i Erykę nie ma co liczyć.
-Dlaczego?- zapytałam ciekawa.
-Jeżeli Rose pokłóci się z chłopakiem, w tym przypadku z Jessem, zawsze przyjeżdża do nas na parę dni i pierwszego wieczora razem z Zaynem zamykają się w jego pokoju, upijają się whisky, jedzą wiśnie w czekoladzie i razem śpiewają najsmutniejsze piosenki na świecie, co akurat nie jest złe, bo czasem zdarza się im nawet wymyślić piosenkę na nową płytę- wytłumaczył mi Harry.
-Tak- kontynuował Liam, który właśnie do nas przyszedł - a do tego Zayn zawsze kupuje jej czarną różę i nową zawieszkę do bransoletki. Są naprawdę bardzo ze sobą zżycie, rzadko zdarza się tak bardzo kochające się rodzeństwo, może wiele osób ma Erykę za zimną i bez serca, a Zayna za Bad boya, bez uczuć i zasad, ale dla siebie wskoczą nawet w ogień.
-Wow- to było chyba jedyne co mogłam teraz powiedzieć.
 -No ale nie ważne- znowu odezwał się mój kuzyn- co powiecie, na to, żeby dzisiaj wieczorem do kina?
-Super pomysł!- do pokoju wskoczył i to dosłownie wskoczył Louis.
-To ustalone, tylko na co?- zapytał Niall.
-Może na „A few Best Man” ?- zaproponowałam
-Słyszałem, że to strasznie głupia komedia- powiedział Lou- jak dla mnie bomba !
-Tylko na którą?- Liam spojrzał na repertuar- ten film grają o 15;30, czyli za pół godziny, albo o 18:45.
-No to o tej 18:45, zdążymy wcześniej jeszcze gdzieś wejść i coś zjeść- uśmiechnął się blondyn.
-Ok., za 20 min spotykamy się tutaj i wychodzimy- Payn zwrócił się jeszcze do Harr’ego- mógłbyś tylko powiedzieć naszym drogim Malikom, że wychodzimy?
-Jasne stary.
Wszyscy rozeszli się do swoich pokoi, ja najpierw poszłam do garderoby, żeby zabrać trochę cieplejsze ubranie. Wzięłam długie jasne rurki, biały top i jeansową kurtkę, do tego  ,krótkie białe converse i po 15 minutach byłam już na dole.
***
Tak jak obiecała :)
i podtrzymuje też, że aby pojawił się następny muszą się pod tym znajdować co najmniej 3 komentarze

6 komentarzy:

  1. Świetny rozdział , fajnie się go czyta co mi tylko przeszkadza to taka za duża kultura ? , Zaynie , Eryko , oczywiście , takie troche sztuczne dialogi.. ;p

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam *.*
    Zapraszam do mnie; www.bad-boy-zaynmalik.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń